niedziela, 27 maja 2012

Rozdział 4

                                                   Pamiętnik Lilly
11 lipca - środa
- Gdzie Louis ? - zapytałam schodząc do kuchni na śniadanie.
- Jak to gdzie? W domu. - odpowiedział Niall. Nawet nie wiedziałam o co mu chodzi. Czy jest w tym domu, czy w innym...
- Z Eleanor. - dodał Harry. Teraz to już na serio zbili mnie z tropu.
- Eee... A kto to ta lub ten Eleanor ?
- Ta Eleanor, to narzeczona Lou. - odpowiedział Liam nawet na mnie nie spoglądając. Naprawdę... już nie wiedziałam co lepsze: mieszkać pod mostem, gdzie szanuje mnie chociaż Camille i Matthew (Chris na to miano nie zasłużył) lub tutaj, gdzie wszyscy traktują mnie, jak jakąś wsze. Poprostu wstałam od stołu i wyszłam z domu z pustym żołądkiem. No tak, jeszcze brakowało tego żebym zemdlała...
                                                          ~~~
    Nie wiem, jaką ulicą szłam. Było mi to obojętne. W sumie... na ulicy jest mi wszystko jedno, jak mnie ludzie traktują, ale za to w domu jest bezpiecznie. O tym się właśnie przekonałam tego dnia. Pomimo tego, że był jasny ranek czułam się dziwnie chodząc po jakimś odludziu. Wszystko wydawało się być podejrzane. Widziałam ludzi spacerujących z dziećmi, zakochane młode pary cieszące się wakacjami. Chciałam sobie przypomnieć takie szczęśliwe chwile, ale po paru sekundach zorientowałam się, że nigdy takich nie było. Naprawdę chciałam poczuć szczęście, chociaż przez chwilę. Niestety, jak narazie muszę być fałszywa. Ale... gdyby tak pomyśleć... Kłamstwo za kłamstwem będzie się ciągnąć, jak flaki z olejem. Kto mi zapewni, że wyjdę na prostą ? No właśnie, nikt. Dlaczego moje życie ma być ubrane w kłamstwa ?
    Rozmyślając, nawet nie zauważyłam, że doszłam do jakiegoś lasu. Poszłam przed siebie. Po chwili już tak łatwo nie opanowywałam emocji. Łzy podeszły mi do oczu, po kilku sekundach już leciały mi po policzkach. Znowu myślałam o tym, dlaczego muszę kłamać, żeby przeżyć ? Zaczęło mi się kręcić w głowie, a po chwili upadłam uderzając głową w drzwo.
                                                          ~~~
   Gdy się obudziłam, zauważyłam, że leżę nadal w lesie, ale zupełnie w innym miejscu. Leżałam przy jakiejś ścianie, najprawdopodobniej ruinie. Podniosłam się, ale poczułam uderzenie.
- Radziłbym ci zostać ze mną. - odwróciłam się w lewo i zobaczyłam jakiegoś umięśnionego kolesia.
- Wcale nie zamierzam. - odpyskowałam wstając z nadzieją na ucieczkę.
- Nie sądzę, żebyś trafiła do domu. - bałam się go nie na żarty. Był bardzo silny. Przekonałam się o tym, gdy ścisną moje nadgarstki i rzucił mną o ścianę.
- Teraz już pominnaś być grzeczna. - zaczął mnie rozbierać. Już nie miałam sił się bronić. Miałam nadziei na szczęśliwe zakończenie dnia. Zrobił to. Skrzwdził mnie. Nie chcę tego opisywać. Zbyt bolesna rzecz.
                                                          ~~~
     Gdy skończył błagałam Boga o życie. Błagałam żeby mi pomógł. Czułam, że mój koniec jest bliski, jednak usłyszałam dźwięk syreny policyjnej. Po chwili podbiegł do mnie owczarek niemiecki. Czułam się dziwnie i strasznie irytująco przy policjantach. Byłam przecież naga. Nie miałam w co się ubrać, bo ten koleś podarł wszystkie ubrania. Na szczęście jeden z policjantów okrył mnie kocem, a pozostała dwójka zabrała gwałciciela do radiowozu.
- Odwiozę cię do domu. - odezwała się policjantka, do której odprowadził mnie policjant, który okrył mnie kocem.
- Byłabym wdzięczna. - wydusiłam z siebie pierwsze słowa od tego okrutnego wydarzenia.
__________________________________________________________
Tak jak obiecałam, napisałam dziś. Bardzo proszę was o komentarze.
Teraz najprawdopodobniej będę pisać rzadziej ze względu na, to że muszę poprawić sytuację między mną, a rodzicami.
Jeszcze raz proszę o komentarze, bo to bardzo mi pomaga.

5 komentarzy:

  1. Zajebisty!
    Szkoda mi Lili że ją zgwałcili!
    no nic dodawaj kolejny jak najszybciej:**

    OdpowiedzUsuń
  2. auu to jest cudny rozdzial chociaz taki smutny

    OdpowiedzUsuń
  3. kolejna zdolna 13! :* I tak owszem smutni ale liczę, że się ułoży <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Smutno, ale jak pięknie opisane wszystko . Zaraz się zruszę ... Piękne i czekam na kolejne . Oby wszystko się ułożyło w miarę możliwości... Pozdro i zapraszam do mnie . :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest wzruszający i taki....taki piękny

    OdpowiedzUsuń